Najnowsze wpisy, strona 2


wrz 25 2008 stukanie
Komentarze: 0

Puk puk
- Kto tam?
Otwórz to ja...
Odejdź nikt Cię tu nie zapraszał!
Przestań już prawie cztery miesiące czy skwar czy słota czekam pod Twoimi drzwiami.Wpuść mnie do środka...
Odejdź. Było nam ze sobą tak dobrze... Od zimowych ferii  do pierwszych dni majowych  wogóle o Tobie nie myślałam Właściwie zapominałam o Tobie już długo wcześniej zanim Go realnie spotkałam.
Wogole??? Kłamiesz! A kto budził się ze łzami w oczach w środku nocy Kto panicznie bał się pierwszego spotkania z Jego realnym światem, rodziną, przyjaciółmi, otoczeniem. Każde spotkanie budziło w Tobie lęk że może to ostatnie jest.Podświadomie zbliżałaś mnie do siebie.Powitaj mnie teraz nauczmy się znów ze sobą żyć. On już na zawsze zatrzasnął przed Tobą drzwi swojego serca, jeśli wogóle kiedykolwiek je przed Tobą otwierał... Dziś mam wrażenie że ta Wasza Miłość to było tylko złudzenie. Fatamorgana Twojego spragnionego uczucia serca i umierającej bez szczęścia duszy. Przygarnij mnie do siebie.Ja Cię nigdy nie opuszczę, być może jeszcze wiele razy usunę się w cień Twojego życia.Być może któregoś razu pozostanę tam na zawsze.Nie wiem nie znam kolei Twego losu , ale zawsze będę w pobliżu . Naucz się ze mną żyć , pokochaj mnie a będzie nam  łatwiej. Nie bój się mnie nie trzeba się bać. Nie jestem zła jestem przecież tylko SAMOTNOŚCIĄ....

Nie chcę Jej wpuścić tak trudno uwierzyć że On nie kocha czy nie kochał Mnie...

mlaszka : :
wrz 24 2008 bez tajtla
Komentarze: 0

Nachodzą mnie ostatnio dziwaczne myśli. Boję się Czegoś. Niewytłumaczalnego. Racjonalne myślenie na chwilę mnie uspokaja, ale zaraz wynajduję sobie następny powód do obawy.

Zastanawiam się, czy aby nie zaczynam wariować. Może to hormony?

Czas narodzin Naszego Maluszka nieubłaganie się zbliża. Może tym spowodowane są nerwy. No i łzy.

Ostatnio popłakałam się w sklepie jak oglądałam wózki.

Dzisiaj zastanawiałam się, czy jestem szczęśliwa. Czy nie oszukuję sama siebie. Dręczą mnie koszmary w nocy, że i ten facet mnie zostawia. Tylko dlaczego? Analizuję swoje zachowanie, jego, szukam chyba dziury w całym.

Jak tak dalej pójdzie, skończę w szpitalu dla nerwowochorych.

Zastanawiam się, jak to możlwe, że z tak bardzo jestem nieufna. Dlaczego jakiś jeden rozwód tak wiele zmienił w mojej psychice, że nawet teraz nie mogę się jakoś pozbierać "do kupy"?

Wynajduję sobie kursy, szkoły, przejmuję nowe obowiązki - żeby udowodnić sobie chyba, że jestem dobra. Że nie potrzebuję nikogo, bo dam sobie radę.SAMA. No i po co? Przecież wiem, że potrzebuję wsparcia, dobrego słowa i całusa na dobranoc. Nie umiem być niezależnym singlem - jestem kobietą, która pragnie być kochaną.

Czasem chciałabym zapaść na amnezję, ale nie całkowitą. Tak do roku 2003. Pamietać tylko miłe rzeczy i być po prostu szczęśliwą.

A teraz...

Chcę urodzić zdrowe dziecko i pokazać mu świat - piękny, kolorowy. Zamieszkać w domku z widokiem na różany ogród, w którym to będę  opowiadała mu historie prawdziwe i zmyślone... Będziemy razem sadzić kwiaty, siać warzywa i odpoczywać słuchając szumu drzew.

A teraz... muszę tylko wpaść na pomysł jak na to wszystko zarobić  uśmieszek 

I koniec z głupimi myślami. Przecież wiem, że On mnie kocha. Bo dlaczego nie?

Ja tylko muszę nabrać do tego dystansu. Hormony jednak potrafią namieszać.

 

PS. Jestem szczęśliwa.

mlaszka : :
wrz 24 2008 mysli
Komentarze: 0

Nie trzeba czekac na gwiazdke z nieba,

Tylko samemu spelniac swoje marzenia,

Nie czekac na swieta, na mikolaja,

Na czyjes pomysly, na przyjscie maja ,

Na dobry humor, na szczescie losu,

Na kogos innego, na budowanie stosu,

szukanie siebie, szukanie jutra, wczoraj , przedwoczoraj,

I wczorajszego buta,

Nie czekac na wrozke,i na prezenty, na czyjes slowo, i na wykrety...

Nie czekac wogole, ani chwili dluzej....

I nie odkladac wszystkiego na pozniej....

Zrobic co trzeba, nie patrzec na innych,

Ruszyc do przodu z calym impetem...

Z celem pod pache, a w myslach z marzeniem...

Z silami i wiara w jego spelnienie.. 

I robic wszystko by byc blizej niego,

A zatrzymac sie dopiero w swoim marzeniu.

mlaszka : :